2014 i 2017, czyli deja vu Piotrka Barana

Piotr Baran już od wielu sezonów bez wątpienia należy do ścisłej czołówki Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Śląska. W tym sezonie kierowca Hondy Civic liderował klasyfikacji cyklu aż do feralnego Rajdu Śląska. Strat z tej imprezy nie udało się już odrobić w Cieszyńskiej Barbórce i ostatecznie sosnowiczanin nie został mistrzem Śląska. Podobna historia miała miejsce trzy lata temu – w sezonie 2014.

fot. Janusz Boruta

W Rajdzie Śląska – łączonej rundzie RSMP i RSMŚl, Piotr Baran z Michałem Paciejem przewodzili klasyfikacji mistrzostw Śląska aż do piątego (z siedmiu) odcinka specjalnego. W ten sposób byli na dobrej drodze, by na jedną rundę przed końcem sezony zapewnić sobie tytuł mistrzów Śląska. Tak się jednak nie stało. Pech dosięgnął liderów klasyfikacji na drugim przejeździe odcinka Chybie, na którym silnik w ich Hondzie Civic dosłownie eksplodował. To nie tylko oznaczało koniec jazdy i zero punktów. Wygrana Gracjana Greli i Marty Momot spowodowała, że to duet z Opolszczyzny awansował na pozycję liderów klasyfikacji RSMŚl. Przed Cieszyńską Barbórką – finałową runda cyklu, te dwie załogi dzieliło 6 punktów. By odrobić tę stratę Baran i Paciej potrzebowali zwycięstwa. Te jednak padło łupem Tomka Zbroi i Piotra Kokoszki. Grela i Momot dojechali na trzecim miejscu i to oni sięgnęli po mistrzowską koronę. Baran i Paciej musieli się zadowolić trzecią lokatą w sezonie 2017 Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Śląska. Ale co z tym ma wspólnego rok 2014?

Łukasz Pieniążek i Ryszard Ciupka na trasie Rajdu Oświęcimskiego 2014 (fot. Grzegorz Rybarski)

W sezonie 2014 Baran z Paciejem jeździli tą samą Hondą, którą ścigali się w tym roku i także wtedy do końca liczyli się w walce o tytuł. Wygrali przedostatnią rundę sezonu – Rajd Oświęcimski, dzięki czemu zniwelowali stratę do liderów cyklu – Pieniążka i Ciupki – do 3 punktów. – Rajd przebiegał dla nas bardzo pomyślnie. Od początku pojechaliśmy dobrym i, co najważniejsze, bezbłędnym tempem, które poskutkowało dobrym wynikiem. Mamy niesamowitą przyjemność i frajdę z tego, że jednym ze starszych aut w stawce da się powalczyć o tak wysokie lokaty, zwłaszcza że koledzy w RSMŚl. reprezentują bardzo wysoki poziom – mówił po tym zwycięstwie Piotrek Baran.

O losach mistrzostwa miała zatem zdecydować finałowa runda sezonu, czyli Rajd Jastrzębski. Emocje związane z walką o tytuł skończyły się jednak w Jastrzębiu po przedostatnim odcinku, na którym jazdę zakończyli Piotrek Baran z Michałem Paciejem. To oznaczało, że nikt już nie odbierze tytułu Pieniążkowi. – Na przedostatnim odcinku zepsuła nam się skrzynia biegów, mieliśmy też problemy ze szperą, więc się wycofaliśmy, bo i tak nie dojechalibyśmy przed Łukaszem Pieniążkiem. Szkoda, bo myślę, że mieliśmy szansę na pokonanie Łukasza i wywalczenie tytułu. Niemniej jednak bardzo się cieszę z tego, że jechałem jednym z najstarszych samochodów w stawce, a mimo tego liczyłem się w walce o najwyższe cele – mówił wtedy Baran. Pieniążek z Ciupką ostatecznie ukończyli Rajd Jastrzębski na czwartej pozycji i zakończyli sezon z 11-punktową przewagą nad Baranem i Paciejem.

Piotr Baran i Michał Paciej na trasie Rajdu Oświęcimskiego 2014 (fot. Grzegorz Rybarski)

Partnerzy